Wideo z uroczystości z poświęconej życiu Mary. Tłumaczenie na polski znajduje się poniżej. Podziękowania dla Joasi Kozłowskiej za pomoc przy konwersji wideo.
0:32:02
|
[JORGEN:]
Droga, nieobecna, Matko Mary.
Dziękujemy Ci za to, że nas zebrałaś, tutaj, w obecności Twojego porzuconego
ziemskiego ciała, a mimo to jesteśmy nadal świadomi Twojej pełnej obecności i
świadomości. Nie możemy wierzyć tylko w złudzenie materialnej egzystencji.
Gdzie jest Mary? Jest jednością, ze wszystkim, co istnieje. Jest jednością z
całym życiem wokół nas. Jest obecnie przypuszczalnie bardziej żywa, niż – jak
słyszeliśmy – za życia, które było nadal ograniczone przez to, co materialne,
nadal ograniczone przez osobowość, którą w dużym stopniu pokonała. Ale teraz
jest wolna. Celem całej inkarnacji – możemy to zobaczyć na przykładzie życia
Mary – jest emanować duchem i miłością, pełniej, w egzystencji. Tutaj, w
Twoim życiu, doświadczyliśmy działania ducha, i w jego pełnym rytmie Mary
zdecydowałaś teraz, aby się wycofać. Pozostawiasz za sobą ciało fizyczne,
nieruchome, pozbawione życia, i w ten sposób kierujesz naszą uwagę na
wewnętrzną rzeczywistość. Gdybyś istotnie widziała ducha na ziemi, otwórz
serce szeroko, na ciało życia. „Bowiem życie i śmierć stanowią jedność, tak
jak rzeka i morze”, twierdzi Kahlil Gibran w „Proroku”. To jest czas tajemnicy,
czas smutku oraz czas radości. Tajemnica bierze się z [występowania] zasłon
pomiędzy naszym światem a wewnętrznym światem duchowym. Mimo iż nie możemy go
zobaczyć, występuje pełna kontynuacja życia. Nasz smutek bierze się z utraty
osobowości, której nigdy już nie zobaczymy w formie fizycznej. A nasza radość
bierze się stąd, że Mary jest pozbawiona jakichkolwiek ograniczeń i jest
wolna. I jest jednością ze wszystkim.
|
0:35:20
|
Zanim zaczniemy opowiadać o
tym, co nas łączyło z Mary i jak nas dotknęła, poświęćmy kilka minut, aby
zharmonizować się indywidualnie i wzajemnie, a także ze wszystkim co jest. Przygotujmy
się, aby wziąć udział w tej części ceremonii z czystym sercem i czystym
umysłem. Przeszłość zostawiamy za sobą. Uwalniamy, wybaczamy, abyśmy mogli w
pełni być tu i teraz, świadomi i ześrodkowani. I żywi. Teraz dam Wam minutę
lub dwie, tylko dla siebie, możecie zamknąć oczy. Poczujcie Mary i jej
połączenie z Wami, bądźcie go świadomym, w naszej pamięci, ale również w
naszej obecności, teraz.
|
0:39:32
|
Proszę teraz powiedzieć to, co
właściwe w tej chwili. Mówcie szczerze, prosto i z serca. Oraz zwięźle. Ku
czci Mary.
|
0:41:48
|
[ALAN:] To jest wielkie
wyzwanie, aby żyć w tej chwili i dziękować Mary za to, że mnie otworzyła.
Jedną z przyczyn, dla których się zeszliśmy, było to, że moje umiejętności
komunikacji były całkowicie zerowe. I zjawiła się ta wspaniała istota, która
miała dar wymowy. A więc to wyzwanie brzmi: czy potrafię tego dokonać? Nie
byłem pewien, czy mój głos… Na waszych
kartkach jest krótki wiersz, który Mary – można powiedzieć – sprowadziła: Jam jest, który jest. Jestem nie tylko
Alanem, jestem częścią każdego z Was. A Wy jesteście częścią każdej innej
osoby. Jestem dzieckiem Boga. Jeżeli
zastanowimy się, kim jest dziecko – jest istotą pełną radości, entuzjazmu,
która cały czas się czegoś uczy, i wie, że ma opiekę, rodziców, przyjaciół,
że życie to radość. Aby żyć bez lęku, powinniśmy sobie zdać sprawę, że każdy
z nas jest kochany. Miłość nie zawsze jest namacalna, ale jest bardzo obecna,
jeżeli tylko pozbędziemy się lęku i zaufamy. A więc: Jestem dzieckiem Boga. Pamiętajmy o tym. Jestem dzieckiem wszechświata. Ciało, które mam na tym świecie,
pochodzi od świata natury i powraca do świata natury. Potrzebuje pokarmu.
Mamy ciało, które jest częścią przyrody. Jestem dzieckiem wszechświata,
ponieważ to ciało zależy od słońca, deszczu, powietrza, skał. To ważne, aby
dziękować tym aspektom naszego bytu, a w szczególności słońcu. Słońce jest
bardzo dobrym wizerunkiem boskości. Jeśli chodzi o nasze ciała, bez światła
słońca, nie byłoby nas. Kolejnym dobrym wizerunkiem boskości jest każdy z nas,
każdy jest stworzony na podobieństwo Boga. I powinniśmy nawiązać połączenie
duchowe, powiedzmy ze szkodnikami, np. z królikami, wyobrażając sobie tego
królika lub inne zwierzę, i uszanować go za rolę jaką pełni w ekosystemie,
przeprosić za to, jak je często traktujemy, i wyobrażając go sobie i szanując
go, możemy potem składać prośby, np. proszę uszanuj to pole, bo potrzebujemy
je do upraw. To bardzo dobrze działa. A więc pamiętajcie, jeżeli
potrzebujecie porozmawiać z Bogiem, wyobraźcie Go sobie, i wtedy będziecie
wiedzieć, że nawiązaliście połączenie. Nie musicie tego nazywać kultem
słońca, ale posługiwanie się obrazem słońca jest bardzo skuteczne. Wyobrażanie
sobie boskiego światła. Jest grupa uzdrowicieli, która nazywa się Fountain
Healing Group. W wielu miastach jest w centrum fontanna. Na przykład w
południe przerwijcie czynność, którą wykonujecie, i wyobraźcie sobie fontannę
w centrum, wyobraźcie sobie jak wypływa z niej boskie światło i
rozprzestrzenia się, ma to wymierny wpływ na liczbę przestępstw w mieście. To
nie są wymysły, to ma praktyczne zastosowanie. Następny wers brzmi: Jestem całością w miłości. Miłość jest
istotą tego, kim jestem. Mogę dzielić się nią bez ograniczeń, nigdy jej nie
zabraknie. Jeżeli miłość do mnie wróci, to jest to dodatkowa nagroda. To miłość bezwarunkowa, nie miłość, o jakiej
często myślimy. Jestem całością w
świetle. Nie trzeba spędzać życia na czytaniu książek, które należą do
przeszłości, żyjcie chwilą, jeżeli potrzebujecie się czegoś dowiedzieć, albo
wyszukajcie to w Internecie, albo poproście o tę informację i wiedzcie, że
ona przyjdzie, zostanie Wam pokazana, wystarczy być czujnym, świadomym, aby
nie przeoczyć tej informacji, która będzie Wam dana. Tak to działa. Jestem aspektem boskości, jak my
wszyscy. Więc można powiedzieć, że łącznie jesteśmy Bogiem. […] każdy z Was
przeżywa część mojego życia. Jest to coś do przemyślenia. Jestem boskim posłańcem, jak my
wszyscy. Mary była tego dobrym przykładem. Rozmawiała z ludźmi i od razu
widziała, jaki będzie ich kolejny pozytywny krok lub kierunek. I oferowała to
jako sugestie, nigdy nie były to nakazy. Zawsze w wolności. I ostatni wers: Jam jest tym jam jest, którym jesteśmy. Mam
nadzieję, że lepiej [ten wiersz] rozumiecie, to wyjaśnia hinduskie powitanie namaste, Bóg we mnie honoruje Boga w
każdym z Was. I to tyle na dzisiaj. Dziękuję.
|
|
Dziękuję wszystkim za
przybycie. Cudownie, że tu jesteście. Dziękuję w szczególności Andrew. […]
|
||
0:48:48
|
Jacinta i Nicole, zechcecie
podejść.
|
|
0:49:17
|
[NICOLE:]
Mary, moja wspaniała babcia,
najlepsza przyjaciółka i lśniące światło. Babcia przeżyła życie dbając o
wielu. Była dumna i głośna, a jednak delikatna. Dla mnie miała zawsze czas,
miłość, poświęcenie, wsparcie we wszystkim, nawet jak się nie zgadzała.
Łączyła nas z babcią szczególna przyjaźń. Ratowała moje życie, gdy było
trudno. Gdy wszystko było czernią, była moim światłem. Siedziała ze mną i
wysłuchiwała moich tajemnic godzinami. Nauczyła mnie, jak kochać siebie, że
nie mogę kochać innych, jeśli nie kocham siebie. Nauczyła mnie wybaczać to,
co było, i akceptować to, co jest. Nauczyła mnie akceptować ludzi jakimi są i
że rodzina to nie zawsze więzy krwi. Rodzina ma wiele różnych postaci. Jest
to szczególnie prawdziwe, gdy mówię „moja rodzina”, dzięki temu, czego mnie
nauczyła. Gdy dorastałam były chwilę, gdy babcia była w odległych krańcach
świata, udzielając porad tym, którzy tego potrzebowali najbardziej. Mogłam
się z nią kontaktować tylko mailem. Ale wiedzieliśmy, że jak tylko będą mogli
się skontaktować, zrobią to i opowiedzą nam o swojej niezwykłej podróży,
którą odbyli, i że wysłuchają wszystkiego, co mieliśmy do powiedzenia. Zawsze
byli dostępni, gdy tego potrzebowaliśmy najbardziej. Babcia miała szczególną
energię. Wiedziała dokładnie, kiedy jej potrzebowałam. Nawet jeśli była to
prosta kartka z brokatem. Moja babcia zawsze była i zawsze będzie
powierniczką moich tajemnic, moją najlepszą przyjaciółką. Będę nadal
powierzać jej moje tajemnice, a ona będzie je słyszeć. Będzie mnie prowadzić,
gdy będzie to potrzebne. W tej chwili muszę powiedzieć Ci dobranoc na zawsze,
ale nie jest to pożegnanie, bo będziesz zawsze przy mnie iść. Aż się znowu
spotkamy.
|
|
0:52:20
|
Angelo, Gary?
|
|
[JO:]
Stajemy przed Wami jako Angelo
i Jo pisane jako jedno słowo. Tak jak Maryandalan. Jedno słowo. Chcielibyśmy
się podzielić z Wami wspomnieniami o Mary.
|
||
0:53:07
|
[ANGELO:]
Oto moje myśli. Mary była
delikatną siłą, która prowadziła do zmian. Mary była delikatna pod każdym
względem. Jej miłość i współodczuwanie, jej akceptacja nas, delikatnie
stawiała przed nami wyzwanie, abyśmy kochali i akceptowali siebie. Abyśmy
mówili szczerze. Nie mogę mówić o Mary nie mówiąc o Alanie. Są i pozostają jednością.
Jej obecność zachęcała każdą poznaną osobę do tego, aby była sobą, aby
kochała siebie i innych, żyła w pokoju i harmonii i miłości. Była miękkim,
prowokacyjnym sprawcą zmian. Czy to w systemie edukacji – to był jej ulubiony
temat, czy to w naszym przywiązaniu do rzeczy, czy w naszym myśleniu.
Będziemy zawsze pamiętać jej śmiech, gdy nie byliśmy w prawdzie, przyciągając
jakieś cierpienie ego. Jej obecność w życiu Alana rozmiękczyła jego podejście
do ciężkiej pracy i jej potrzebę. I zaczęli spędzać czas bez końca grając w
karty, rozwiązując sudoku, jeżeli nie rozmawiali z innymi. Uchodziło jej na
sucho wygłaszanie najbardziej kontrowersyjnych opinii, do których – mimo, że
je swobodnie wyrażała – nigdy nie przekonywała na siłę, tylko je
przedstawiała lub do nich zachęcała. Mary i Alan łagodnie nas prowokowali,
abyśmy przemyśleli porządek w naszym życiu, abyśmy przemyśleli inne poziomy
zaufania i wiary. W czasie gdy wszyscy przygotowywali się na emeryturę, Mary
i Alan rozdali majątek i ruszyli w drogę z ubraniami, które mieli na sobie, i
z niczym więcej. Bez kart, bez pieniędzy. Pamiętam, jak odwoziłem ich do
przyjaciół, od których mieli wyruszyć następnego ranka na ich pielgrzymkę
zaufania. Podróżowali, aby przynosić miłość, pokój i szczęście na całym
świecie. Byli w Kolumbii, gdzie krótko przetrzymywali ich rebelianci, byli w
Polsce, gdzie byli postrzegani jako ktoś w rodzaju guru. Alan z własnym
specjalnym masażem i Mary z jej mówioną mądrością. Inspirowali ludzi ze
wszystkich warstw społecznych, aby żyli zgodnie ze sobą samym. Ludzie ich
poszukiwali, aby kręcić filmy albo pisać o ich życiu. Czułem ich bezwarunkową
miłość i akceptację i czułem, że mam nowych rodziców w sposób, który był dla mnie
bardzo uzdrawiający. Zwracałem się do nich jak do latarni morskich, gdy
czułem się zagubiony na morzu. Miałem swój bagaż, ale nauczyłem się, że można
bezpiecznie płynąć z prądem. Mary stała się matką ludziom na całym świecie.
Jej delikatna miłość i mądrość były wspaniałym pocieszeniem dla niezliczonych
innych. Jesteśmy bogatsi dzięki temu, że żyliśmy z Mary i Alanem.
|
|
0:56:37
|
[JO:]
Ja krótko, bo część z tego już
powiedziano. Podsumowanie Mary w kilku słowach nie jest łatwe, ale spróbuję.
Będę tęsknić za Twoją bezwarunkową miłością, zwłaszcza gdy wątpiłam w siebie.
Za matczyną energią, która delikatnie stąpała po naszej ziemi. Błyskiem w
Twoim oku, które widziało więcej. Hojnością Twego serca wyrażaną na tak wiele
sposobów. Odwagą, jaką miałaś, by być inną. Tak często podążałaś ścieżką w
nieznane w zaufaniu. Za Twoim przypominaniem, by znaleźć spokój i poświęcać
więcej czasu na duchowość. Jesteś świetnym przykładem tego, jak może wyglądać
małżeństwo – święty związek dwóch dusz. Za Twoimi historiami z pielgrzymek do
odległych miejsc. Twoją łagodną pomocą w życiu naszych dzieci i ich duchowym
dobru. Twoim śmiechem, który rozganiał wszystko to, co nie było miłością. Twoją
zdolnością znajdowania kompromisu. Za niezliczonymi przykładami braku
przywiązania do idei, zachowań i rzeczy. Za pełnymi miłości i afirmacji kartkami,
które przychodziły do naszej skrzynki pokryte nalepkami i sercami. I
brokatem. Za Twoją niesamowitą zdolnością do wyczarowywania wszystkiego, co potrzebowałaś.
Do przeżywania życia w miłości. Dziękujemy za to, że dzieliłaś się z nami swoim
życiem i miłością, Mary. Tego nam będzie brakować. Ale pozostajesz obecna
wśród nas obecnie i na zawsze, gdyż jesteśmy jednością w oddechu Boga. Peloha,
Mary, Peloha, kochamy Cię.
|
|
0:58:43
|
Dziękuję. Gary?
|
|
0:58:55
|
[GARY:]
Jestem Gary z Adelajdy. Gary od
googla. Chciałem tylko sprostować tylko jedną rzecz, którą powiedział Andrew.
To ja byłem pierwszym mężczyzną Mary w Wonden [Springs] jakieś trzydzieści
lat temu. Po prostu wolała Alana ode mnie [śmiech]. Był nieco bardziej
praktyczny. Któregoś wieczora poszedłem do łóżka i spytałem Mary, gdy tylko
miałem taką możliwość: „Co chciałabyś,
abym powiedział?” I od razu zaatakował mnie komar i nie przestawał przez
całą noc. „Powiedz im, że wiem, że
potrafię być upierdliwa. Tylko troszeczkę.” Myślałem o wielu rzeczach, które
mógłbym powiedzieć. Moja rodzina wzrastała w miłości i radości Mary. Ale
wszystko już zostało powiedziane. Mam wiersz, który chciałbym przeczytać:
|
|
Nie umrę
po nieprzeżytym życiu
Nie będę żyć w lęku przed upadkiem lub ogniem. Postanawiam zamieszkać moje dni, pozwolić, by moje życie mnie otworzyło, abym bał się mniej, był bardziej otwarty, rozluźniać moje serce aż stanie się skrzydłem, pochodnią, obietnicą. Postanawiam zaryzykować moją doniosłość; żyć, aby to, co przyszło do mnie jako ziarno poszło do innych jako kwiat a to, co przyszło do mnie jako kwiat, poszło dalej jako owoc. |
I will not die an unlived life
I will not live in fear of falling or catching fire. I choose to inhabit my days, to allow my living to open me, to make me less afraid, more accessible, to loosen my heart until it becomes a wing, a torch, a promise. I choose to risk my significance; to live so that which came to me as seed goes to the next as blossom and that which came to me as blossom, goes on as fruit. |
|
1:00:39
|
Ian, czy chciałbyś coś
powiedzieć?
|
|
1:00:54
|
[IAN:]
Chyba nic więcej nie mogę
powiedzieć. Prawie wszystko już powiedziano. Mary i Alana poznałem, gdy
zacząłem pracę w Wonden Springs we wczesnych latach 90-tych. I było
oczywiste, że zajmowali tam szczególne miejsce, szczególnie w życiu osób,
które tam mieszkały. Zbliżyłem się do nich bardziej, gdy rozwiązano Wonden
Springs i rozpoczęli etap swoich pielgrzymek. Czasami przychodziłem do domu,
a tam byli Mary i Alan. Wstąpiłam, żeby
się z Tobą zobaczyć. Czy chcecie zostać na kolację? Tak, dziękujemy. To jest przykład tego, że idziesz, aż
zaproponują Ci schronienie, i że jesteś głodny, aż zaproponują ci coś do
jedzenia. Czy chcielibyście zanocować? Tak,
dziękujemy. Z chęcią odstępowaliśmy im łóżko, ale nie przeszkadzałoby im spanie
na podłodze. Więc myślisz, że oni naprawdę nie żartują. Więc wpadali i
wypadali, wyjeżdżali, opowiadali te wszystkie historie. Zmiany imienia. Mary
na jakiś czas zarzuciła Matkę Mary i nazywała się tak jak samochód Holdena –
Terrana. Tak? Nie mam pamięci do imion. Nie trwało to długo. Większość już
powiedziano. Podróż Mary, którą tak pięknie opowiedział Andrew… Więc jak
spotkaliśmy ją później w życiu, to byli dwoje ludzi, którzy odwiedzali cię w
domu, to były kartki, które przychodziły, to był przekaz dawany w zupełnej
wolności, mogłeś go przyjąć albo nie, jak nie chciałeś. To był przykład
niezwykle praktycznej duchowości. Mary była bardzo praktyczną kobietą. Potrafiła
sortować warzywa w szopie późno w nocy i przygotowywać kanapki na kolację,
jej duchowość była niezwykle praktyczna, przekazywana nie z ambony, tylko
jako przekaz od przyjaciela. Sądzę, że jesteśmy niezmiernie wdzięczni, że ich
poznaliśmy. To wszystko, co chciałem powiedzieć. Dziękuję.
|
|
1:03:43
|
Czy jest jeszcze ktoś, kto
chciałby coś powiedzieć?
|
|
1:03:56
|
[ANNABELLE:]
Chciałabym tylko coś powiedzieć
o świecy Mary. Dla mnie, to naprawdę dobrze podsumowuje Mary. Zawsze gdy
miałam jakiś problem, dramat w rodzinie czy u kogoś znajomego, telefonowałam
do Mary, dawno temu, i mówiłam co się dzieje, a Mary mówiła: „Dobrze,
Annabelle, umieszczę ich w [płomieniu] świecy, odłóż słuchawkę”. I odkładała
słuchawkę. I to był koniec rozmowy. I potem dosłownie czułam przypływ energii.
To było niesamowite, była czystą, bezwarunkową miłością. A wszystko inne się
po prostu rozpraszało. Więc po kilku latach, napisałam do niej z pytaniem:
„Mary, jak mam samodzielnie palić tę świecę?” I odpisała: „Zdobądź świecę. Gdy
chcesz, aby u kogoś nastąpiła jakaś zmiana, umieść w płomieniu imię tej osoby
– ale tylko jeśli cię o to poprosi – pobłogosław tę osobę, wypowiedz imię
Boga, Jezusa, co chcesz, i patrz jak następuje zmiana.” I taka była Mary.
Zawsze myślę o Mary z jej świecą. Całkowita, czysta, bezwarunkowa miłość.
Dziękuję.
|
|
1:05:05
|
Miło poznać Annabelle. Bo będąc
w kręgu Mary, słyszałem opowiadania o osobach, których nie poznałem, ale z
którymi czuję więź. Czy ktoś jeszcze chciałby coś powiedzieć? OK, Rashvida.
|
|
1:05:39
|
[RASHVIDA:]
Chciałam tylko powiedzieć:
Mary, dziękuję Ci za naszą przyjaźń i czekam na nasze ponowne spotkanie.
Dziękuję.
|
|
1:06:04
|
Czy jest ktoś jeszcze? Teraz
moje dziewczęta zaśpiewają piosenkę. Czy możecie podejść? Jest jeszcze krótka
historia. Wczoraj wieczorem próbowały Hallelujah, ale przyszedł Alan, zaśpiewaliśmy to
Alanowi, ja płakałem, Alan chyba też, pod koniec próby powiedziałem, że to
piękne, ale chyba to nie jest właściwa piosenka. Więc mamy dla Was inną, Amazing Grace [Niesamowita łaska], czyli to co dawała nam Mary. Chcemy, abyście
się dołączyli, w odpowiednim momencie.
|
|
1:10:48
|
Zostańcie tutaj. Teraz
obejrzymy zdjęcia z życia Mary zanim ostatecznie zamkniemy uroczystość.
Dziękuję
|
1:18:12
|
[JORGEN:]
W życiu śmierć wydaje się
największą tajemnicą. Ale śmierć jest po prostu początkiem życia w innej
formie. Droga Mary, rozpoczęłaś dalszą, wspaniałą część wielkiej podróży. Cieszymy
się, jesteśmy wdzięczni za Twoje życie i za wszystko, co to życie dla nas
oznaczało. Nie możemy myśleć o śmierci Mary bez postanowienia, że będziemy
żyć pełniej, bardziej znacząco. Ponieważ kochaliśmy ją, jesteśmy tu - nawet
teraz wywiera na nas swój wpływ. Jej śmierć powoduje, że zatrzymujemy się na
chwilę, aby zobaczyć nasze wartości, całe życie w perspektywie. Mimo że dzisiaj
szczerze odczuwamy żal, ponieważ rozstajemy się kimś, kogo znaliśmy i
kochaliśmy, stajemy również przed faktem, że nie przeżywamy żałoby sami. Cała
planeta była domem Mary. W tej właśnie chwili tysiące ludzi opłakuje odejście
ich ukochanych, z których wielu nie zmarło w pokoju, po zakończeniu pełnego i
pożytecznego życia, jakim było życie Mary. Wielu z nich widziało ukochanych
oderwanych od nich w wyniku okropnej bezduszności człowieka w stosunku do
drugiego człowieka. Pamiętając o smutku, jakiego doświadczają dzisiaj inni,
zdajemy sobie sprawę, że żyjemy w świecie większym niż nasz, i że najlepszym
sposobem walki z nieuniknionym skutkiem śmierci – rozstaniem – jest przyjęcie
na barki problemów innych, dalsza praca i pomoc przy usuwaniu istniejących przyczyn
niesprawiedliwości, zapobieganie smutkowi na tym świecie, oraz miłość do
wszystkiego i wszystkich wokół nas i nam bliskich. Tak jak to robiła Mary. Czule
i z szacunkiem oddajemy ciało Mary oczyszczającemu ogniu i finalnie Matce
Ziemi, z której pochodzi całe życie i do której całe życie w końcu wraca. Jesteśmy
wdzięczni za to, jak Mary przeżyła życie, i za wszystko co jej życie dla nas
znaczy. Mamy ogromne szczęście, że znaliśmy tak cudowną istotę i byliśmy z
nią. Mamy przed sobą przykład tego jak żyć. Nie możemy powielić jej życia,
ale możemy się nim inspirować, aby podobnie postępować. Zachowujemy we
wdzięcznej pamięci jej słowa, i jej czyny i charakter. I jej żywiołowość,
piękno, dobro, siłę, jej manifestowaną boskość będzie z nami teraz i na
zawsze. Amen.
|
1:23:47
|
[ANDREW:]
Dziękuję Jorgenowi i wszystkim.
Zbliżamy się do końca. Zostaną podane lekkie zakąski. Celebrujmy resztę tej
uroczystości razem, dobrymi rozmowami o Mary. Dziękuję bardzo.
|
1:24:17
|
Proszę o powstanie. [NASTĘPUJE WYPROWADZENIE ZWŁOK]
|
No comments:
Post a Comment