Wednesday 31 October 2018


Dear All,   Finished at last,   Built to last, with no metal except for the wheel area, all mortised or dowelled, and finished with linseed oil, child friendly.
  Destined for LYSSchool
  All good therapy for the ageing body.
   PeLoHa,   Almar

Drodzy Wszyscy,   Wreszcie skończone. Stworzona by trwać, bez użycia metalu za wyjątkiem obszaru kół, cała umocowana, zespojona kołkami i wykończona olejem lnianym, przyjazna dziecku.
Przeznaczona dla szkoły LYS.
Dobra terapia dla starzejącego się ciała.
PeLoHa,  Almar








Monday 22 October 2018

Dear All,   Today a distant friend asked how I was doing, and I was able to tell her in all honesty that I was back to enjoying life, with a new routine of housekeeping, socialising, keeping fit with swimming and yoga and Holy Fire rituals and meditation., plus some woodwork.   This is possible because of the incredible love and support I feel from everyone, for which I am in constant gratitude.   PeLoHa,   Almar

Drodzy Wszyscy,   Dzisiaj daleka przyjaciółka zapytała mnie jak się mam i byłem jej w stanie odpowiedzieć całkowicie uczciwie, że powróciłem do cieszenia się życiem z nową rutyną zajmowania się domem, życiem towarzyskim, dbaniem o sprawność fizyczną  w tym pływaniem ,jogą, rytuałem Świętego Ognia ,medytacjami, oraz niewielką pracą stolarską . Jest to możliwe dzięki niesamowitej miłości i wsparciu, które czuję od wszystkich za co jestem w nieustannej wdzięczności.
 PeLoHa,   Almar



Sunday 21 October 2018

Dear All,   On behalf of all our family here in Australia we Thank you sincerely for the love and respect you continue to shower on us.   May the oneness that we know we are extend to all of humanity- and further!   PeLoHa,   Almar
  PS.  Not surprisingly lots of light from last night’s Holy Fire Ceremony.

Drodzy Wszyscy,  w imieniu całej naszej rodziny tutaj w Australii Dziękujemy szczerze za miłość i szacunek które nie przestajecie nam przekazywać  . By jedność którą wiemy że jesteśmy rozszerzyła się na całą ludzkość -i dalej!
PeLoHa,  Almar
PS. Nie dziwi wcale tak wiele światła z wczorajszej Ceremonii Świętego Ognia


Tuesday 9 October 2018

Ceremony of Mary's Life/Ceremonia poświęcona życiu Mary

PeLoHa! 
Wideo z uroczystości z poświęconej życiu Mary. Tłumaczenie na polski znajduje się poniżej. Podziękowania dla Joasi Kozłowskiej za pomoc przy konwersji wideo.




0:04:52
[ANDREW:]
Witam wszystkich
Nazywam się Andrew i chciałbym was powitać w imieniu Alana Earle, Steve'a, Allie i Iana, Marka i Shaun, oraz Michaela i Michelle. Poprowadzę dzisiejszą ceremonię. Chciałbym, aby wszyscy włącznie ze mną odprężyli się, ponieważ Mary była tak niewiarygodnie wspaniałą osobą, ukazywała miłość nam wszystkim. Chcemy dzisiaj połączyć się duchowo z Mary, to jest esencja i duch naszego zgromadzenia. Mary znaczyła bardzo wiele dla wielu z nas i dzisiaj świętujemy to wszystko.
Zaproszę członków rodziny, aby podeszli i zapalili świeczki, najpierw poproszę dzieci, Steve, czy możesz zacząć? Alan, następnie Allie i Ian, Shaun i Mark, oraz Michael i Michelle. Dziękuję.
0:10:20
Steve zapala świeczki w imieniu dzieci i wnuków, które nie mogły przybyć. Dziękuję, Steve.
0:10:31
Znałem Mary od prawie 25 lat. Mary i Alan stali się dla naszych dzieci przybranymi dziadkami i spędzili wiele godzin siedząc i rozmawiając z nami i opowiadając nam historie, na różne sposoby pomagając nam przetrwać trudne chwile, byli częścią naszego życia. Przez następne 10-15 minut opowiem o wczesnym życiu Mary i jej podróży, a było to niezwykłe życie, różnorodne, miało wiele etapów. Mary urodziła się 15 grudnia 1938 roku, jej rodzicami byli Molly i Walter. Molly i Walter poznali się w hotelu pracowniczym w Coburg [przedmieścia Melbourne], było ciężko, to były trudne czasy, Walter mieszkał na parterze, był bokserem i murarzem, ale jednocześnie mężczyzną o czułym, kochającym sercu.  Molly mieszkała na piętrze już z trójką dzieci. Walter zostawiał pod jej drzwiami torby z warzywami z hali targowej i pewnego dnia nakryła go. Robił to z dobrego serca, potem zakochali się, i mieli jeszcze troje dzieci: Mary, Maggie i Petera. W tych czasach w Coburg było ciężko, Walter musiał podróżować jako objazdowy bokser, i jeździł po stanie Victoria. Często wyjeżdżał, a Molly nie będąc w stanie opiekować się dziećmi umieszczała je w sierocińcu. Więc Mary, która miała 4 lata, spędziła dużą część wczesnego dzieciństwa w sierocińcu. Wielokrotnie opowiadała nam te historie, i były one darem, który Mary nam dawała. Mogła się załamać, ale wybrała miłość, dzielenie się miłością, gdyż żyła w niewiarygodnie ciężkich czasach. W wieku 4 lat opowiedziała nam – pamiętam dokładnie tę historię – jak doświadczyła światła Jezusa, w tak wczesnym wieku, ale również była proszona, w tym czasie, aby dojrzała, znacznie wcześniej niż powinna, by zajmować się matkowaniem młodszemu rodzeństwu. Opowiadała jak w sierocińcu piła podwójną porcję tranu, aby oszczędzić Maggie tej przykrości. Kochana Mary, już w tym wieku stawała się Matką Mary, którą znaliśmy. Jej miłość do ojca była niezwykła. Jak przyjeżdżał do domu, zabierał Mary i dzieci z sierocińca, ale potem dzieci musiały tam wrócić. Z dzisiejszej perspektywy możemy sobie tylko wyobrazić okropności, które mogły się w tych miejscach dziać, ale Mary nie pozwoliła, aby to ją ukształtowało. Mary zmagała się z wieloma problemami w życiu. Z matką miała trudną relację. Dopiero gdy miała 30 lat zrozumiała naprawdę jakie życie Molly prowadziła, i otworzyła serce i była w stanie pokochać Molly, gdy miała własne dzieci. Było to dla niej niezwykłe przeżycie, z którym musiała sobie poradzić.